Gdy usłyszałem pytanie, czy radio ma przyszłość, odpowiedź wydała mi się oczywista. Ale po paru sekundach uświadomiłem sobie, że przyszłość ma dźwięk – ale niekoniecznie radio. Choć jeszcze kilka lat temu nie wyobrażałem sobie życia bez radia, dziś ograniczam się do kilku wybranych audycji oraz podsłuchiwania stacji lokalnych. Mimo to zawsze towarzyszy mi czyjś głos. Wszystko dzięki podkastom.
Netflix dla radia?
Podkast to audycja opublikowana w sieci w taki sposób, że smartfon lub komputer z odpowiednim oprogramowaniem automatycznie pobierają jej kolejny odcinek z sieci. Niby nic specjalnego, a pozwala być na czasie z ulubionymi twórcami, utrudnia przegapienie kolejnego epizodu i nie wymaga siedzenia przy odbiorniku w oczekiwaniu na konkretny program. Jednak kluczem popularności podkastingu jest nie wyłącznie łatwość odbioru – bo gdyby tak było, to podkasty stałyby się quasi-Netfliksem – serwisem audio-on-demand z audycjami uznanych nadawców.
Tak jednak nie jest. Podobnie jak serwisy internetowe, które skutecznie odciągnęły ludzi od prasy drukowanej, podkast daje słuchaczowi coś wyjątkowego: pełen wybór audycji do słuchania. Niezależnie, czy jestem miłośnikiem Gwiezdnych Wojen, szydełkuję, sprzedaję domy czy biegam – gdzieś w sieci na pewno znajdę podkast na temat dla mnie interesujący. Powody są proste – brak ograniczeń geograficznych i niska bariera wejścia. Jak wie każdy reporter, do nagrania dobrego materiału wystarczą wyobraźnia, czas, rejestrator i program do montażu. W przypadku podkastów jest jeszcze prościej – bo wymagania techniczne są niższe, niż w przypadku radia.
A jednak się kręci
Podkasting przez wiele lat był traktowany jako mało istotna nisza. Dopiero niespodziewany sukces audycji Serial, dźwiękowego reportażu detektywistycznego, uświadomił światu, że radiu wyrósł potężny konkurent. Wszystkie odcinki pierwszego sezonu Serialu zostały pobrane ponad 175 milionów razy – średnio 14 milionów pobrań każdego z nich. Podkast S-Town tego samego producenta miał 10 milionów pobrań w ciągu czterech dni od premiery.
Według danych z sierpnia, audycje przygotowywane przez National Public Radio mają blisko 13 milionów, WNYC Studios – prawie 7, a trzeci w zestawieniu PRX – 5.5 milionów słuchaczy. Liczby robią wrażenie, jednak trzeba pamiętać o anglojęzyczności tych producentów. I kiedy porównamy je ze słuchalnością najpopularniejszych audycji radiowych, to zsumowanie wyników 41 podkastów NPR daje nam rezultat niższy o blisko dwa miliony słuchaczy, niż ma Morning Edition tego samego producenta.
Nie oznacza to, że o podkastach nikt nie słyszał. Według corocznych badań Edison Research, sześciu z dziesięciu Amerykanów w wieku 12+ zna termin podkasting, a 40% słuchało podkastu choć raz w życiu. Co czwarty – słuchał podkastu w ostatnim miesiącu, i wartość ta rośnie o cztery punktu procentowe rocznie. Wzrost popularności podkastingu jest zbliżony do wzrostu popularności radia internetowego – prawdopodobnie ze względu na zwiększenie się liczby nadawców, powszechność smartfonów i spadek cen mobilnego połączenia z siecią.
Mikrofon dla każdego
Jakie są najpopularniejsze rodzaje audycji? Jak widać na liście najpopularniejszych podkastów prowadzonej przez Apple, najwięcej do powiedzenia w naszym kraju ma BBC. Wiąże się to prawdopodobnie z przydatnością podkastów w nauce angielskiego. Na drugim miejscu można znaleźć podkasty, z których można się czegoś dowiedzieć. Na przykład – jak zarządzać domowym budżetem, na jakim etapie podboju kosmosu jesteśmy czy jak żyć zdrowo. Sporą popularnością cieszą się audycje związane z technologią, start-upami i budowaniem własnej marki. Stosunkowo wysoko są też audycje, które publikowane są rzadko – jak Nerdy Nocą – ale mają wierną i aktywną publiczność, już prawie niespotykaną w mediach tradycyjnych.
Na szczycie listy jest stosunkowo niewiele audycji przygotowywanych przez gwiazdy mikrofonu, biznesmenów i celebrytów. Jest to częściowo związane z ich brakiem pomysłu na dostarczenie nowego rodzaju treści internautom, częściowo – z wciąż mało poważnym traktowaniem podkastingu przez głównych nadawców. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie wśród najpopularniejszych podkasterów są dziennikarze radiowi, biznesmeni i znani popularyzatorzy nauki.
Wśród najpopularniejszych polskich audycji wciąż brakuje programów politycznych niebędących zapisem rozmów z radia, jest też miejsce na dźwiękowy odpowiednik radiowego teatru wyobraźni. Teatru, który błyskawicznie wylądował na czele najpopularniejszych podkastów na świecie: amerykański Serial, podkastowy teatr sensacji, pozwala słuchaczowi biernie śledzić fabułę lub – przez publikowanie w sieci materiałów, na które trafiają radiowi detektywi – aktywnie włączyć się w śledztwo.
Mamy podkasty o grach, książkach, sportach, astronomii, jeżdżeniu rowerem… W przeciwieństwie do radia, internet ma nieograniczoną pojemność. Dzięki temu warto przygotowywać audycje dla nawet niewielkiej publiczności – jeśli tylko interesuje nas mniej popularny temat. Taka audycja na pewno znajdzie swoich słuchaczy, a – dzięki swojej wyjątkowości – może liczyć na wyjątkową publiczność. Taką, jakiej nie będzie miała nawet najlepsza audycja będąca jedną z wielu na bardzo popularny temat.
Nie tylko hobby
O tym, że swoje archiwa w postaci plików mp3 (nie zawsze zasługując na określenie “podkast” – bo często nie ma możliwości ich automatycznego ściągnięcia) udostępniają stacje radiowe, wiemy wszyscy. Ale nie wszyscy wiemy, że podkast staje się coraz popularniejszym “dodatkowym” środkiem przekazu. Z tą formą eksperymentują już nie tylko stacje radiowe, ale także media kojarzone do tej pory raczej ze słowem pisanym. Swoje audycje tworzą popularne dzienniki (New York Times, Washinton Post, Guardian), czasopisma kulturalne (New Yorker) i specjalistyczne (Foreign Affairs). Podkasty znajdziemy na stronach telewizji CNN czy Fox News, ale też podpięte pod portale internetowe (Slate), swoje audycje coraz częściej przygotowują przedsiębiorcy, docierając w ten sposób do potencjalnych klientów – ale też budując markę własną i pracując na pozycję eksperta teraz, kiedy konkurencja jest stosunowo mała.
Dzięki wzrastającej popularności, podkasty stają się też dochodowym medium samym w sobie – najpopularniejsi podkasterzy mają słuchalność wyższą od niejednej stacji radiowej. Polski rynek jest jeszcze zbyt mały, by można było się z niego utrzymać, ale podkast jest świetnym sposobem bezpośredniego dotarcia do odbiorcy. Tak jak w radiu.
Artykuł pierwotnie pojawił się w RadioNewsletterze.